niedziela, 24 kwietnia 2016

KONKURS FILMOTEKI SZKOLNEJ 
NA ETIUDĘ FILMOWĄ
ZA NAMI !
 
Pod konie marca nastąpiło rozstrzygnięcie VII edycji konkursu Filmoteki Szkolnej Nakręć się. Tak się złożyło, że w konkursie wzięli również udział uczniowie Gimnazjum w Trąbkach Wielkich: Sylwia Bańska, Weronika Rodnicka, Martyna Kloskowska, Amelia Cejko, Zuzanna Mućka, Borys Niski. Inspiracją do powstałego filmu pt. Portier widmo był film z pakietu Filmoteki Szkolnej Krzysztofa Kieślowskiego Z punktu widzenia nocnego portiera z 1977 roku. Film opowiada historię strażnika fabryki, który z wielkim zaangażowaniem podchodzi do swojej pracy. Nie jest to jednak postać pozytywna, to typowy służbista, zwolennik publicznych egzekucji, kontrolowania wszystkich i wszystkiego. 
Zachęcam do projekcji:
 
 
 
 

sobota, 23 kwietnia 2016

Kolejna noc filmowa za nami!

 





Tradycyjnie nocne spotkanie z filmem rozpoczęliśmy od spraw organizacyjnych. Kiedy już zajęliśmy ulubione miejsca, najedliśmy się wszelkimi przysmakami, rozpoczęła się pierwsza projekcja. Tym oczekiwanym filmem było niecodzienne i pouczające dzieło Jana Jakuba Kolskiego Serce, serduszko. Następnie obejrzeliśmy film z gatunku science fiction w reżyserii braci Wachowskich pt. Matrix. Kolejną produkcją był musical Grace w reżyserii Randala Kleisera z 1978 roku oraz komedia  Ted  w reżyserii Setha MacFarlane’a. Ostatnimi  filmami, które obejrzeliśmy było dzieło Jocha Boone Bez miłości ani słowa oraz szwedzki dramat Tysiąc razy silniejsza w reżyserii Petera Schildta.
W nocy filmowej wzięli udział: Piotr Kąkol, Aurelia Wiśniewska, Dominika Kuchta, Klaudia Wojnicz, Dominika Olszewska, Dominik Banak, Marta Zarzycka, Aleksandra Bida, Iga Głowacka, Aleksandra Bomba, Kamila Misior, Dominik Klein, Karolina Szymczyk, Jakub Nierzwicki, Wiktor Knie, Martyna Kloskowska,  Natalia Mazur, Zuzanna Mućka, Wiktoria Czerw, Julia Jaszczyk, Ewelina Cichocka, Agata Iwańska, Amelia Cejko, Julia Adamczyk, Patrycja Sośnicka, Agata Sokół, Teresa Żukowska, Wiktoria Pętlak, Sylwia Bańska, Borys Niski, Nikola Grzębska, Wiktoria Lefanczyk, Kamil Karcz, Jan Skulimowski, Natalia Płaza.


sobota, 16 kwietnia 2016

Nasze animacje:)

Przez ostatnie pół roku na zajęciach artystycznych - edukacji filmowej zapoznaliśmy się z różnymi zagadnieniami filmowymi. Jednym z zadań było tworzenie krótkich filmów animowanych. Rezultaty obejrzyjcie sami...













 

czwartek, 14 kwietnia 2016

Konkursowe recenzje

Przedstawione poniżej recenzje zostały zaprezentowane na Ogólnopolskim Konkursie na recenzję filmową zorganizowanym przez akcję Filmoteka Szkolna.


W życiu widziałam wiele filmów, które zrobiły na mnie wrażenie. Jednak przypowieść pt. Duże zwierzę . Jest to czwarty film świetnego aktora i reżysera Jerzego Stuhra. Scenariusz dzieła powstał na podstawie opowiadania Kazimierza Orłosia pt. Wielbłąd.
Duże zwierzę pokazuje nam, jaka może być zazdrość i nietolerancja ludzka. Gdy urzędnik wraz z żoną przedszkolanką postanowili zaopiekować się samotnym wielbłądem, napotykają wiele trudności ze strony mieszkańców małej miejscowości. Ta niewielka społeczność usiłowała namówić rodzinę Sowickich do wykorzystywania zwierzęcia w celach zarobkowych. Niestety radość małżeństwa z nietypowego pupila nie trwała zbyt długo.
Po obejrzeniu jednak miałam mieszane uczucia wobec postawy NAS-ludzi. Potrafimy być dobrzy, ale okazuje się, że są wśród nas także ci o nieludzkiej twarzy. Duże zwierzę wnosi wiele do mojego życia.
Film jest według mnie wyjątkowy i godny polecenia.                                       Natalia Żukowska, 3d



Cofamy się do roku 2004, w którym to Andrzej Jakimowski zostaje okrzyknięty najlepszym polskim reżyserem i scenarzystą, a jego debiutanckie dzieło pt. Zmruż oczy staje się najlepszym polskim filmem tego roku.
Jakim cudem coś nakręconego w trzy tygodnie, bez prawie żadnej zmiany miejsca tak zachwyca jury i publiczność nie tylko polskich festiwali?
Odpowiedź jest prosta; Zmruż oczy w humorystyczny sposób przedstawia nam problematykę współczesnego świata, pokazując jednocześnie, jak łatwo można oderwać się od pogoni za materialnymi dobrami; wystarczy zatrzymać się i zmrużyć oczy. Na chwilę przystanąć i zauważyć, że w życiu to my mijamy inne rzeczy, a nie one przemijają.
Zdecydowanie jedną z mocnych stron filmu są dialogi: błyskotliwe i przemyślane wypowiedzi bohaterów skłaniają nas często do głębszej refleksji, ale rozmowy Jaśka z Sosnowskim lub urzędnikiem nadają filmowi charakter komedii. Zbigniew Zamachowski świetnie odnajduje się w roli Jaśka, który swoim zachowaniem stara się pokazać, jak niewiele do szczęścia nam potrzeba. Wyjaśnia on rodzicom Małej, że dziecku potrzeba czegoś więcej niż drogich zabawek. Mówi im, że powinni zmienić swoje nastawienie do córki, a i samej dziewczynce wytyka błąd w myśleniu i uświadamia jej, jak ważne w życiu są wspomnienia.
Zmruż oczy nie należy do najłatwiejszych pozycji, kompozycja wielu wątków i rozwijanie historii każdego z bohaterów, który przekazuje nam coś innego sprawia, że jeden seans nie wystarczy na pełne zrozumienie przekazu filmu.
Tu można by zakończyć, ale czy recenzja pomijająca wady nie stanie się reklamą?
Słabym punktem filmu jest scena, w której pojawiają się goście z Warszawy. Moglibyśmy się bez niej obejść, ponieważ wtargnęli oni do spokojnej wsi „przywitać się” z sąsiadami, by zaraz potem zniknąć i nie wnieść nic do filmu. Być może był to zabieg celowy, pokazujący jak cenne jest to spokojne życie. Zdecydowanie najgorsza w filmie była muzyka. Nie pomagała widzowi w żaden sposób i na szczęście pojawiała się dość rzadko.
Stwierdzam, że film Zmruż oczy jawi się jako jedno z najlepszych dzieł współczesnego kina polskiego. Andrzej Jakimowski jest świetnie zapowiadającym  się reżyserem, jego kolejne dzieła takie jak Sztuczki niczym nie ustępują dziełu Zmruż oczy, a nawet je przewyższają, dając dowód na to, że Jakimowski rozwija swój talent.                                                                                           Julia Caboń, 1e


Polowanie na wielbłąda
            Obecnie, żeby obejrzeć naprawdę dobry film, trzeba sięgnąć w przeszłość, poszukać, powąchać i wtedy ewentualnie podjąć decyzję, czy warto poświęcić czas na seans. Jednym z polskich filmów, który mógłby zaciekawić doświadczone oko kino-maniaka jest Duże zwierzę w reżyserii Jerzego Stuhra. Powstał na podstawie opowiadania Wielbłąd Kazimierza Orłosia. Jerzy Stuhr, który gra również główną rolę, napisał  scenariusz  wraz z Krzysztofem Kieślowskim. Występują tam także m.in.: Anna Dymna i Radosław Krzyżowski. Dramat otrzymał 4 nagrody m.in. Nagrodę publiczności w trakcie Wiosny Filmów i nagrody indywidualne dla Jerzego Stuhra. Fabuła ukazuję postawę mieszkańców, którzy niepotrzebnie doszukują się sensu, kiedy wśród nich pojawia się nieszkodliwy intruz.  
            Film pokazuje, iż proza życia może przestać być monotonna. Fortuna sie odwraca, a wtedy my zyskujemy coś niezwykłego, niespotykanego. Dajemy sie ponieść chwili. Następnie krok za krokiem przesuwamy się w głąb czegoś wielkiego. Toczymy swoją osobistą walkę z pozorami i powoli przyzwyczajamy się do nowej sytuacji. W pewnym momencie przywiązanie staje się namacalne, już nie wyobrażamy sobie innego scenariusza na życie. Jesteśmy tylko my, nasz mały skarb i przestrzenie międzyplanetarne. Nic nie może nam przeszkodzić, bo każdy kolejny dzień uświęca nas w przekonaniu, że tak właśnie powinno być.
            Współdziałać i patrzeć na pierwsze zalążki czegoś dobrego, jest jak zastrzyk nowej energii zwłaszcza po długim okresie nudy. Zaczynamy działać na zwiększonych obrotach i zmieniamy swój dotychczasowy światopogląd.  Miłość jest jak najlepsze paliwo - pozwala nam jechać dalej i nie myśleć o końcu trasy. Każdy ma prawo żyć po swojemu. Dbać o to, na czym mu zależy, mieć swój własny sposób na szczęście.      
            Często zapominamy, że nie należy krytykować poglądów innych, nawet wtedy, gdy kompletnie nie pokrywają się z naszymi osobistymi przemyśleniami.  Zazdrość, chciwość i zawiść - to właśnie one mają moc, która potrafi wzburzyć spokojne fale życia i zamienić je w mękę. Pożądliwy człowiek, gdy zauważy, że ktoś jest hojniej obdarzony przez los, to jak najszybciej odcina dostęp do tych nielicznych rzeczy, które sprawiają, że czyjaś codzienność jest bardziej interesująca i nieprzeciętna... Nie ma żadnych wyrzutów sumienia, jest tylko cel, a potem, w jednej chwili po beztroskim życiu nie ma śladu i zostaje tylko ból oraz niedowierzanie. Dla dobra większości, dla ładu i składu społeczeństwa. Moralność nie istnieje, kiedy nie wolno się wyróżniać. W świecie, który jest chaosem, nie ma miejsca na niepotrzebny bałagan.
            Prosta treść, dobre udźwiękowienie i jasność obrazu wpływają na przejrzystość filmu, dzięki czemu widz może skupić swoją uwagę na wątku. Urok sztuki przypisuję mistrzowskiej postawie aktora, który gra głównego bohatera. Dzieło pozwala na własną interpretację i możliwość doszukiwania się wielu znaczeń, niczym poezja. Intrygujące zakończenie potrafi wpłynąć na wyobraźnię. Cały film pobudza do refleksji i skłania do poruszania psychologicznych kwestii istnienia. Dzięki niemu można dostrzec swoje miejsce na ziemi albo przynajmniej odpowiedzieć sobie na pytanie, czym powinno się kierować w życiu, na co uważać, a co cenić. Problematykę bardzo dobrze uzupełnia utwór  Polowanie na wielbłąda  zespołu Myslovitz, który potrafi urzeczywistnić przeżywane emocje. 
Pozostawiłam go w sercu i mam nadzieję, że jak talizman będzie chronił mnie przed utratą ducha.
                                                                                                                                        Julia Jaszczyk, 3d

W ubiegłą niedzielę miałam okazję obejrzeć krótki, ale jakże bardzo treściwy film w reżyserii Sławomira Fabickiego pt. Męska sprawa. Twórca swoje dzieło zadedykował córeczce, Łucji. Produkcja została nagrodzona Srebrnym Smokiem na Krakowskim Festiwalu Filmowym i była nominowana do Oscarów 2002 w kategorii Najlepszy krótkometrażowy film aktorski oraz przez Europejską Akademię Filmową w kategorii Najlepszy europejski film krótkometrażowy - Prix UIP. W główne role wcielili się Bartosz Idczak (podczas wizyty w jednej z łódzkich szkół Fabicki stwierdził, że chłopiec idealnie spisze się w tej ekranizacji), Mariusz Jakus, jako trener i Marek Bielecki, jako ojciec chłopca.
Dramat opowiada o losach Bartka, pochodzącego z biednej, łódzkiej rodziny, który za każde najmniejsze przewinienie jest brutalnie bity przez swojego ojca. Fabuła filmu skłania do głębokiej refleksji. Niektórym aż trudno uwierzyć, że tak straszne akty przemocy faktycznie mają miejsce i to w przypadku relacji między rodzicem, a dzieckiem. Młodzieniec mimo bólu usilnie próbuje utrzymać to w tajemnicy, jednak podczas treningu, gdy trener kazał mu się rozebrać, dostrzegł na jego plecach liczne obrażenia. Młodzik zapytany o to, kto mu to zrobił, nie odpowiada, jednak po chwili jego kolega z drużyny przyznaje, że młody Idczak jest regularnie bity przez ojca. Nauczyciel był tak rozgniewany tym faktem, że postanowił złożyć Panu Bielickiemu mało przyjacielską wizytę, podczas której dotkliwie go pobił. Bielicki ma również żonę, która żyje w ciągłym stresie, ponieważ boi się o to, że zabraknie im pieniędzy. Kobieta pracuje w domu, zajmuje się składaniem lalek. Niestety z zarobionych w ten sposób pieniędzy nie jest w stanie utrzymać rodziny. Codziennie nakłania swojego męża, aby poszedł do pośredniaka w poszukiwaniu pracy.
Jedyną odskocznią dla Bartka jest codzienna wizyta w schronisku u swojego ulubieńca, któremu przynosi kanapki i resztki z obiadów. Pies niestety jest stary i bardzo chory. Właściciel schroniska mówi, że pieska trzeba uśpić, ponieważ nie ma dla niego pieniędzy na jedzenie, a tym bardziej na leczenie. Dla chłopca jest to poważny cios, ponieważ z Bukietem - bo tak nazwał czworonoga - nie łączy go tylko miłość, ale i silna więź emocjonalna. Twórca filmu nie umieścił psa w tej produkcji bez powodu. Chciał ukazać podobieństwo człowieka do psa w nawiązaniu do cierpienia i potrzeby miłości oraz zrozumienia. 
                                                                                                                    Aleksandra Bomba, 3d